:( smutno
jakiś wielki pech. Do tej pory nie mamy ekipy ;/ Już kolejna nie dotrzymała słowa i po omówieniu zapłaty za robotę na umówiony termin sie nie zgłaszają. Wszystko już przygotowane, humus ściągnięty, domek wytyczony, prąd jest, beczka na wodę jest tylko ekipy brak . Jutro mąż umówił sie z kolejnym budolańcem na wycenę. Boję sie, ze krzyknie tyle, ze maż sie nie zgodzi ;/ . Mam już mega doły:/