No i jak to piszą wszystko dobrze się kończy :) tzn.zakończyła się tułaczka w poszukiwaniach odpowiedzialnej ekipy budowlanej :) Wszystko rozegrało się w ciągu tygodnia i dziś o 5,00 ekipa ruszyła. Budowlańcy współpracują z jedną hurtownią budowlaną w zamian za rabaty dla inwestorów więc jak do tej pory o materiały sie nie martwimy tylko kasę przelewamy :) dziś mają być już wylane fundamenty.
jakiś wielki pech. Do tej pory nie mamy ekipy ;/ Już kolejna nie dotrzymała słowa i po omówieniu zapłaty za robotę na umówiony termin sie nie zgłaszają. Wszystko już przygotowane, humus ściągnięty, domek wytyczony, prąd jest, beczka na wodę jest tylko ekipy brak . Jutro mąż umówił sie z kolejnym budolańcem na wycenę. Boję sie, ze krzyknie tyle, ze maż sie nie zgodzi ;/ . Mam już mega doły:/